26 września 2012

Chleb z ziemniakami


Tym razem chleb z nietypowym dodatkiem. Dodatek jest nietypowy ponieważ go nie widać, nie wyczujemy również jego smaku ani zapachu. Za to chlebek jest niezwykle smaczny. Tym dodatkiem jest … ziemniak. I co niektórzy pewnie będą zaskoczeni, ale nie bójcie się poeksperymentować. Ja na początku też nie wiedziałam co z tego wyniknie, ale było warto spróbować. Podobno dodanie małego ugotowanego i rozgniecionego ziemniaka powoduje, że nasz chleb dłużej zachowa świeżość oraz lepsza będzie jego struktura – tak wyczytałam :). Niestety nie wiem o ile możemy tym sposobem przedłużyć „żywotność” naszego chleba, ponieważ mojego na trzeci dzień już nie było :) ale do ostatniego okruszka smakował i pozostał taki sam jak w pierwszy dzień. Co do struktury – chlebek wyrósł, aż miło było patrzeć :) zresztą oceńcie sami …


Chleb z ziemniakami

Zaczyn
50 g zakwasu żytniego
70 ml  letniej wody
75 g mąki pszennej chlebowej

750 g mąki pszennej chlebowej
500 g mąki żytniej
800 ml  wody

20 g drożdży
1 łyżeczka cukru
50 ml mleka

1 duży ugotowany ziemniak
1 łyżka soli

Na zaczyn wymieszać zakwas z wodą i mąką, odstawić pod przykryciem w ciepłe miejsce na całą noc.
Przesiać mąkę pszenną z żytnia do miski, dodać wcześniej przygotowany zaczyn i wodę. Wszystko dokładnie zagnieść i odstawić w ciepłe miejsce na około 2-3 godziny.
W letnim mleku rozpuścić drożdże z cukrem i łyżka mąki, odstawić do wyrośnięcia. Drożdże razem z utłuczonym ziemniakiem oraz solą dodać do ciasta, wszystko razem zagnieść. Ciasto przełożyć do miski, posypać mąką, przykryć i odstawić na 1-2 godziny, żeby wyrosło.
Po tym czasie ciasto przełożyć do foremki (mnie ta ilość ciasta zmieściła się w 2 foremkach o wymiarach 31x14x6 oraz  20x10x7), posmarować wodą i odstawić jeszcze na około 30 minut, żeby wyrosło. Przed włożeniem do piekarnika chleb posypać ziarnem słonecznika. Chleb wstawić do naparowanego i nagrzanego do 215 C piekarnika, piec w tej temperaturze 15 minut. Następnie zmniejszyć temperaturę do 180C i piec jeszcze około 30 minut. 




2 komentarze:

  1. Myślę,aby wykonać nie codzienne połączenia,ale nie ukrywam,że się boję :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie masz się czego obawiać :) jestem w pełni przekonana, że jak upieczesz raz to jeszcze wrócisz do tego przepisu, bo ja na pewno wrócę :D

      Usuń