Nie mam maszyny do lodów, a jednak w tym
roku co rusz to robię jakieś lody – tak mnie wciągnęło ;-) Tym razem słodkie,
kremowe, brzoskwiniowe. Wśród domowników zrobiły furorę. Proste w
przygotowaniu, jedynym minusem jest miksowanie, ale efekt niesamowity. (źródło
pomysł zaczerpnięty z - My olive tree -
już po moich małych zmianach)
Lody Brzoskwiniowa poezja
1 szklanka mleka
1 szklanka śmietany kremówki
5 żółtek
100 g cukru
sok z 1 cytryny
800 g brzoskwiń bez skórki i pestek
Mleko podgrzewamy z połową cukru do
momentu aż cukier się rozpuści, nie gotujemy. Pozostały cukier miksujemy z
żółtkami do czasu aż uzyskamy konsystencje gęstego kremu. Następnie powoli
dodajemy ciepłe mleko cały czas mieszając krem mikserem, następnie wkładamy
garnek do większego garnka z wodą, podgrzewamy na małym ogniu mieszając
drewnianą łyżką do momentu jak krem zacznie gęstnieć. Odstawiamy, zmieniamy
wodę w garnku na zimną i schładzamy masę. Brzoskwinie miksujemy w blenderze z
sokiem cytrynowym, łączymy je z bardzo dobrze schłodzoną masą i zimną śmietaną,
przekładamy do naczynia do zamrażania i wkładamy do zamrażalki. Co mniej więcej
30 minut miksujemy masę, czynność powtarzamy 4-5 krotnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz