Dla tych co uwielbiają cieniutkie, bardzo kruche, słodkie i bardzo migdałowe ciasteczka, a więc chyba dla wszystkich :)
Migdałowe "dachówki"
100
g cukru
2
białka
30
g mąki
80
g płatków migdałów
35
g masła
szczypta
soli
Migdały
lekko rumienimy. Białka ubijamy z solą na lekką pianę, dodajemy cukier.
Następnie dodajemy mąkę, potem
dodajemy płatki migdałowe i delikatnie mieszamy, aby płatki nie połamały się.
Na końcu dodajemy płynne, ostudzone masło. Wyjdzie nam płynna masa.
Blachę do pieczenia wykładamy pergaminem. Na blasze w sporych
odstępach (ciasto się rozleje podczas pieczenia) umieszczamy przygotowaną
masę. Na duże ciasteczko przeznaczamy po łyżce masy, na małe - po łyżeczce.
Następnie, za pomocą mokrej łyżki, każdą kupkę rozpłaszczamy do
grubości ok. 1-2 mm, nadając ciasteczkom z grubsza okrągły
kształt. Pieczemy około 8 minut (aż nabiorą złotego koloru) w temp 180C. Gorące
są bardzo plastyczne, schłodzone twardnieją i stają się chrupiące. Jeśli
chcemy zostawić je płaskie, pozostawiamy do ochłodzenia na stojaku lub kratce.
Jeśli chcemy nadać im walcowaty kształt należy włożyć je do foremek na muf
finki lub zwykłej szklanki albo położyć
na wałku.
Uwaga:
sposób aby sprawdzać, czy ciasteczka są wystarczająco cienkie: po upieczeniu i
schłodzeniu dachówkę upuszczamy na podłogę. Jeśli ciasteczko rozpada się
na małe kawałki będzie wystarczająco cienkie.
uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńFajne! Wyglądają jak chipsy:)
OdpowiedzUsuń