Szukając „czegoś innego” na obiad znalazłam na półce dawno zapomnianą książeczkę z przepisami i właśnie z niej pochodzi ten przepis. Wyszły mięciutki placuszki, jest to smaczna odmiana po kluskach śląskich i kopytkach oraz plackach ziemniaczanych. (źródło: Wyczaruj coś z ziemniaka)
Pampuszki
- 12 ziemniaków
- 2/3 szklanki mąki
- 1 jajko
- sól
- 150 g świeżej słoniny
- 5-6 dużych ząbków czosnku
- 30 g drożdży
- 2-3 łyżki ciepłego mleka
Ziemniaki obrać, ugotować i gorące ubić lub przepuścić przez maszynkę. Wyłożyć na stolnicę, dodać mąkę, jajko, sól oraz drożdże rozpuszczone w mleku. Ugnieść ciasto. Następnie uformować wałeczki o średnicy 2 cm i pokroić na 2 cm kawałki. Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w temp 180 C około 50 minut.
W międzyczasie pokroić drobno słoninę i usmażyć dodając pod koniec roztarły z solą czosnek. Upieczone pampuszki włożyć do dużego rondla i zalać gorącym tłuszczem z czosnkiem. Przykryć i kilkakrotnie wstrząsnąć rondlem. Podawać jeszcze gorące.
Bardzo tytuł mnie zaintrygował, ale widzę, że bardzo ciekawy przepis, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń